Biegłam z Valixy i
Charli do wodospadu. Nagle zdałam sobie sprawę że uciekłyśmy z palącego się
lasu w pułapkę. Przed nami rozciągała się rzeka.
- Co my teraz zrobimy???
– spytała wystraszona Charli – Nie umiemy pływać!
- Czekaj… co to tam
leży? – spytała Valixy
- Nie czas na odkrywanie
świata! Dziewczyny, wracajcie!
Valixy się mnie nie
słuchała. Podeszła i dotknęła tego jak się okazało, szmaragdu.
- Co ty wyprawiasz!!!???
– ale było za późno.
Kamień się roztrzaskał.
Wyskoczyły z niego cztery wilki. Wilki żywiołów! Zatkało mnie. I nagle wilk
wody podszedł do oniemiałej Valixy i wszedł w nią. „Ma żywioł!” pomyślałam.
Tak samo się stało z innymi. Do Charli wszedł wilk powietrza do mnie ognia.
Mamy swoje żywioły! A później szmaragd się scalił. Wzięłyśmy go.